Kogo dotkną zmiany na rynku pracy?
Gospodarcze skutki epidemii jako pierwsze odczuły osoby samozatrudnione, prowadzące mikro i małe biznesy. Wiele z nich, właściwie z dnia na dzień pozbawionych zostało źródła dochodu. Część, jeśli miała taką możliwość i wiarę w utrzymanie popytu na swoje usługi lub produkty, przeniosła swoją działalność do świata online – z lepszym lub gorszym skutkiem, ucząc się w pośpiechu obsługi nowych narzędzi i zasad rządzących promocją i sprzedażą w wirtualnym świecie.
Jak jednak przenieść do Internetu studio masażu, salon kosmetyczny, pub, czy agencję zajmującą się organizacją imprez i eventów? Nawet jeśli dzięki wykorzystaniu niezwykłych pokładów kreatywności i talentów wizjonerskich przedsiębiorców się to uda — koszty związane z prowadzeniem działalności i tak zostają. Czynsz i inne wydatki w ramach kosztów stałych, zamówione wcześniej towary, a przede wszystkim wynagrodzenia pracowników, którzy w obecnej sytuacji i tak nie mogą pracować…
Masowe zwolnienia
Zbliża się 31 marca 2020 r., koniec miesiąca, w którym rzeczywistość wielu firm zmieniła się w niewyobrażalnym do tej pory stopniu. Brak przychodów, brak rezerw gotówkowych, brak możliwości zaciągnięcia kredytu obrotowego, niewielkie wsparcie państwa. Z drugiej strony wysokie koszty, niepewność związana z tym, kiedy wszystko wróci do normy i możliwe będzie wznowienie działalności oraz wizja coraz większego zadłużenia.
W tej sytuacji pracodawcy podejmować będą trudne decyzje o zwolnieniu pracowników. W pierwszej kolejności pracę stracą osoby zatrudnione na podstawie umów cywilno-prawnych. Spodziewana jest także fala zwolnień osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, i to już z końcem miesiąca.